Przejdź do głównej zawartości

Energylandia - park rozrywki dla dużych i małych

Do Energylandii trafiliśmy w kwietniu tego roku przypadkiem. Po drodze,wracając z Zakopanego, zahaczyliśmy o Wadowice i okazało się, że będziemy przejeżdżać przez Zator.



Był to pierwszy dzień otwarcia w nowym sezonie. Mała ilość ludzi pozwoliła nam na korzystanie ze wszystkiego bez kolejek. Dzieciaki były zafascynowane. Młodsza miała w tym czasie 1,5 roku, ale również skorzystała z kilku karuzel.  Ja jako absolutna fanka lunaparków trafiłam do raju. :D Co prawda nie miałam z kim pojeździć na ekstremalnych atrakcjach parku, zarezerwowanych dla odważnych. Jedynie z synem zaliczyliśmy te kolejki górskie, na które on mógł wejść. Dla mojego starego diabelski młyn to już ekstremum, więc nie było mowy o wejściu na cokolwiek co jest za wysoko nad ziemią. Następnym razem muszę znaleźć kogoś, kto ze mną odważy się wsiąść na Hyperiona.

Co trzeba obowiązkowo zabrać do Energylandii?
* dużo czasu - my mieliśmy niedosyt, 5h to stanowczo za mało
* dużo dobrego humoru
* sporo odwagi i dziecięcej radości

Ogrom stref z różnorodnym jedzeniem zapewnia, że głód nikomu nie jest straszny. Choć ja nie wiem czy jest czas na jedzenie, kiedy tyle fajnych rzeczy jest do odkrycia. Sklepy z pamiątkami są rozsiane po całym terenie, lecz najbardziej jest oblegany chyba ten przy wyjściu. My kupiliśmy kolejny magnes do kolekcji "Miejsca przez Nas zdobyte". Tak jak przystało na prawdziwy park rozrywki jest możliwość zakupu zdjęć z ekstremalnych zjazdów w budkach przy wyjściu z danej atrakcji.

W tym czasie w Energylangii były również pokazy kaskaderskie. Trafiliśmy na ostatni taki występ w tym dniu. Moi mężczyźni byli zafascynowani całą akcją. Jedyny minus był taki, że na trybunach bardzo mocno wiało, bo siedzieliśmy na samej górze odsłonięci ze wszystkich stron i trochę przemarzliśmy. 

Czy warto pojechać do Energylandii?
Jak najbardziej tak. Mnogość atrakcji pozwala na to, aby każdy znalazł coś dla siebie.
Nie lubisz kolejek górskich? Możesz wejść do strefy gdzie są strzelanki do obcych, wodne atrakcje bądź teatr.
Trzeba tylko zarezerwować sobie cały dzień, a najlepiej dwa(w ofercie są bilety dwudniowe) z noclegiem w okolicznych hotelach. Energylandia ma w planach otwarcie strefy hotelowej.






Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Masza i Niedźwiedź - Moje abecadło

Pierwszy numer "Masza i Niedźwiedź - Moje abecadło" trafił do mnie przypadkiem. Reklama kolekcji Hachette mignęła mi kiedyś między jedną a drugą bajką na TVP ABC. Jakoś zbytnio nie skupiałam się na niej,bo rzadko sięgam po serie mające nieskończenie wiele numerów i ciągnące się miliardy lat. Tutaj jednak po zakupie(razem z bułkami w Freshmarkecie) i pełnym zachwycie młodego: "Bo Masza, no i przede wszystkim MAGNES!" --> Zdecydowałam się na prenumeratę. Szalę na TAK przechyliła jasno określona ilość numerów, a także: * taniej niż za jeden numer w kiosku, * nie musiałam latać do owego kiosku co tydzień, * dodatkowe bonusy: figurka Maszy, worek na kapcie z Maszą, DVD z bajkami Maszy. Młody wkręcił się w poznawanie literek. Pisanie mu jeszcze idzie jako tako - bardziej pod górkę niż z górki. Opowieści o przygodach Maszy i jej przyjaciela to jest jednak to, na co czeka każdego miesiąca(raz w miesiącu przychodzą 4 numery) i każdy spotkany kurier z paczką to na...

Szarlotka "leniważona" - przepis oryginalny Sonia Bohosiewicz

Jeśli ktoś ma ochotę na szybkie ciacho, bez zbędnego bajzlu w mieszkaniu, to polecam. U mnie lekko zmodyfikowany przepis z powodu braku bułki tartej. Zmniejszyłam również ilość cukru. W oryginale była 1 szklanka. :) Składniki: - 1 szklanka mąki - 1 szklanka kaszy mannej - 3/4 szklanki cukru - 4 średniej wielkości jabłka - cynamon - cukier waniliowy - kostka masła(leżakująca 30 min w zamrażalnika) Wykonanie: Mąkę, kaszę i cukier wymieszać. Połowę składników wysypać do tortownicy wyłożonej papierem do pieczenia. Na sypką masę ułożyć pokrojone w plastry jabłka. U mnie były to trzy warstwy. Każdą warstwę posypać lekko cukrem waniliowym i cynamonem. Na jabłka wysypać resztę sypkiej mieszanki. Na wierzch zetrzeć zamrożone masło. Piec 50 min w 200 stopniach. Najlepiej smakuje jeszcze na ciepło. Smacznego