Przejdź do głównej zawartości

Galindia - kraj na końcu świata

O tym jak współczesność zaczerpnęła z przeszłości...
http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/b/b8/Prussian_clans_13th_century.png
Źródło:Wikipedia
Trochę historii na początek...

       Galindia(V w.p.n.e - XIII w.), 
wg najbardziej dostępnej dla internautów Wikipedii, to jedna z krain leżących w południowej części Prus zamieszkana przez Galindów. Swoją nazwę wzięła od słowa galas, które oznacza "kraj położony na końcu świata". Tłumaczono to tym, że granice Galindii kończyły tereny pruskich ludów.

Położenie: 
       Centrum plemienne Galindii było na obszarze siedziby twórców grupy mrągowskiej.
Osady:
        Plemię zakładało osady najczęściej na wyspach bądź przy ujściach niewielkich rzek na terenach podmokłych,bagnistych. Były rozległe  z drewnianymi chatami stawianymi na palach wbijanych w bagno. Z pali budowano również ścieżki, tzw. kulgrindy, które prowadziły przez najbardziej niebezpieczne odcinki bagien. Do osady prowadziło kilka ścieżek. Część z nich nie została ukończona, urywały się w środku bagna. Celem takich działań było utrudnienie wrogim plemionom dostania się do osad.
Zajęcia ludności do V w.:
rybołówstwo - łowiono przede wszystkim leszcze, szczupaki, płocie, okonie i sumy;
hodowanie zwierząt - przewaga kóz, owiec-wrzosówek, w mniejszym stopniu świnie i krowy;
produkcja ozdób - zapinki: trójgrzebykowe, kolankowate z główkami byków; sprzączki o ażurowych skuwkach; łódeczkowate i prostokątne okucia pasa; szerokie bransolety mankietowe; szpile z ozdobnymi główkami; kolie z różnobarwnych paciorków z pasty szklanej, z przejrzystego szkła ze złotymi wkładkami i paciorków wzorzystych(opanowano tajniki produkcji emalierskiej)
Grupa olsztyńska V w.:
     Plemiona Galindów przesuwają się na zachód i obejmują w posiadanie okolice dzisiejszego Olsztyna i Szczytna. Zakładają nowe osady. Jest to okres szybkiego rozwoju gospodarczego i kulturowego. Przez dane ziemie przebiega ważny szlak handlowy łączącu ludy nadbałtyckie z mieszkańcami Europy Zachodniej, obszarami nadczarnomorskimi i Bizancjum. Świadczą o tym zbadane przez archeologów grobowce grupy olsztyńskiej, w których znaleziono okazałe wyroby z brązu, srebra i złota pochodzące z różnych stron Europy, np. znad Dniepru, Dunaju i Bizancjum, z warsztatów frankońskich, alemańskich oraz skandynawskich. Ciekawe wytwory znalezione w grobowcach to m.in.: zapinki płytowe posrebrzane i pozłacane, sprzączka z głową orła wysadzana półszlachetnymi kamieniami, miecze w pochwach wykładanych srebrną i złotą blachą, fragmenty ozdobnie kutych wykładanych złotem i srebrem uprzęży końskich, zapinki i wisiorki łańcuszkowe. Nadal mieszkano w rozległych osadach, zaczęto również budować niewielkie gródki obronne. Podstawą utrzymania osady było hodowanie zwierząt oraz uprawa ziemi za pomocą okutych radeł płozowych ciągniętych przez woły. 
      Na koniec VI w nastąpił kryzys i nastąpiło rozproszenie się bogatych centrów osadniczych. Jako przyczynę podają historycy fakt umacniania się wczesnośredniowiecznych struktur osadniczo-gospodarczych Słowian, sąsiadujących z Galindią.
Grody ok. XI w.:
      Największe zagęszczenie grodów plemienia Galindii znajdowało się na obszarze rozciągającym się na zachód od Wielkich Jezior Mazurkich po rejon Mrągowa i Szczytna. Tworzyły one wielki łuk fortyfikacji, który osłaniał terytorium plemienne przed najazdami ze strony Jaćwięży, Rusi oraz Mazowsza. Przypuszczalnie ważnym ośrodkiem Galindii był gród w Barczewku - Stare Miasto - wraz z położonym obok małym gródkiem.
Rzemieślnictwo XI-XII w.:
garncarstwo - typu słowiańskiego - oddziaływania regionalnych ośrodków pomorskich i mazowieckich;
kowalstwo - podstawowe narzędzia pracy: żelazne radlice do radeł, ierpy, siekiery, noże, piły, strugi, nożyce, harpuny, haczyki do połowu ryb oraz najprostsze formy broni - groty oszczepów, strzał, sztylety.
Wierzenia:
Trójca bóstw głównych, którym składano krwawe ofiary:
POTRIMPUS - najwyższy bóg nieba i ziemii, władca życia i płodności; opiekun kapłanów, wróżbitów, szamanów.
PERKUNAS - bóg wojny i burzy, święte drzewo i symbol - dąb.
PATOLLUS - bóg śmierci.
Kres ludów Galindii XII w.:
       Galindia pustoszeje wyniszczona najazdami polskimi, część ludności przenosi się do Barcji i Pomezanii. Pozostała część kryje się w Grodach i  niedostępnych zakątkach swych krain.

A teraz turystycznie...
        Przy ujściu rzeki Krutyni do jeziora Bełdany na półwyspie jest rekonstruowana osada plemienia Galindów. Odtwarzane jest w niej codzienne życie plemienia oraz ich tradycje i obyczaje. Galindia zaprasza swoich gości na atrakcje rodem z dawnych osad:
- kolacje w pieczarach;
- wyprawy łodziami;
- opowieściach o historii;
- wybory najdzikszej, najlepszej nałożnicy;
- poszukiwanie bursztynu;
- przejażdżki wozami.
     Na terenie osady można zwiedzać i zobaczyć: 
- pieczary;
- lochy demonów;
- uroczyska leśne;
- rytualny krąg kamieni;
- labirynt Galindów;
- skansen.
    Galindia jest czynna od godzin rannych do zmierzchu. Koszt wstępu dla jednej osoby to 10 PLN. Bez ograniczeń czasowych można zwiedzać cały teren osady, obejrzeć film dotyczący Galindów. 
     Dla osób, które chcą zostać na dłużej w tym magicznym miejscu, polecam hotel zachowujący klimat całej wioski. Dla głodnych nie tylko wrażeń otwiera swe podwoje bardzo smaczna restauracja.

Galindię odwiedziłam 6 lat temu. W tym roku planuję znowu pojechać do Iznoty i poczuć magię tego miejsca. Może, przy okazji, poczują ją także moje dzieciaki? :)
Jerzy Okulicz, Osadnictwo ziem pruskich od czasów najdawniejszych do XIII w., s. 23-60, (w:) Dzieje Warmii i Mazur w zarysie(...-1870) tom I, wyd. PWN, Warszawa 1981.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Masza i Niedźwiedź - Moje abecadło

Pierwszy numer "Masza i Niedźwiedź - Moje abecadło" trafił do mnie przypadkiem. Reklama kolekcji Hachette mignęła mi kiedyś między jedną a drugą bajką na TVP ABC. Jakoś zbytnio nie skupiałam się na niej,bo rzadko sięgam po serie mające nieskończenie wiele numerów i ciągnące się miliardy lat. Tutaj jednak po zakupie(razem z bułkami w Freshmarkecie) i pełnym zachwycie młodego: "Bo Masza, no i przede wszystkim MAGNES!" --> Zdecydowałam się na prenumeratę. Szalę na TAK przechyliła jasno określona ilość numerów, a także: * taniej niż za jeden numer w kiosku, * nie musiałam latać do owego kiosku co tydzień, * dodatkowe bonusy: figurka Maszy, worek na kapcie z Maszą, DVD z bajkami Maszy. Młody wkręcił się w poznawanie literek. Pisanie mu jeszcze idzie jako tako - bardziej pod górkę niż z górki. Opowieści o przygodach Maszy i jej przyjaciela to jest jednak to, na co czeka każdego miesiąca(raz w miesiącu przychodzą 4 numery) i każdy spotkany kurier z paczką to na...

Szarlotka "leniważona" - przepis oryginalny Sonia Bohosiewicz

Jeśli ktoś ma ochotę na szybkie ciacho, bez zbędnego bajzlu w mieszkaniu, to polecam. U mnie lekko zmodyfikowany przepis z powodu braku bułki tartej. Zmniejszyłam również ilość cukru. W oryginale była 1 szklanka. :) Składniki: - 1 szklanka mąki - 1 szklanka kaszy mannej - 3/4 szklanki cukru - 4 średniej wielkości jabłka - cynamon - cukier waniliowy - kostka masła(leżakująca 30 min w zamrażalnika) Wykonanie: Mąkę, kaszę i cukier wymieszać. Połowę składników wysypać do tortownicy wyłożonej papierem do pieczenia. Na sypką masę ułożyć pokrojone w plastry jabłka. U mnie były to trzy warstwy. Każdą warstwę posypać lekko cukrem waniliowym i cynamonem. Na jabłka wysypać resztę sypkiej mieszanki. Na wierzch zetrzeć zamrożone masło. Piec 50 min w 200 stopniach. Najlepiej smakuje jeszcze na ciepło. Smacznego