Przejdź do głównej zawartości

Katarzyna Puzyńska

Moje czytelnicze odkrycie roku 2017

Katarzyna Puzyńska - autorka serii kryminałów, obok których każdy szanujący się miłośnik gatunku nie może przejść obojętnie. Pisarka nie postawiła jeszcze "kropki nad i" i nie odłożyła "pióra", bowiem wczoraj (29.01.2018) ukazał się post na jej facebookowym profilu o ukończeniu dziewiątego tomu pt. "Nora". Oczywiście z utęsknieniem czekam na datę premiery.

Saga o Lipowie liczy dotychczas, jak już ktoś się domyślił, 8 tomów:
* Motylek
* Więcej Czerwieni
* Trzydziesta Pierwsza
* Z jednym wyjątkiem
* Utopce
* Łaskun
* Dom Czwarty
* Czarne Narcyzy

Dla fanów kryminałów(do których również ja się zaliczam), to "perełka" wśród rodzimej literatury. Od czasów fascynacji książkami Joanny Chmielewskiej(jak dla mnie polskiej królowej gatunku) nie potrafiłam znaleźć czegoś na podobnym poziomie. Oczywiście pisząc to, mam na myśli autorów z naszego kraju. Osobiście, w moim prywatnym rankingu, stawiam autorkę w pierwszym rzędzie ze wspomnianą już, Joanną Chmielewską. Myślę, że sama mistrzyni nad mistrzyniami - Agatha Christie, z chęcią by sięgnęła po "Motylka" czy też inne tomy.

Cała saga, która w momencie mojego odkrycia miała 7 tomów, wciągnęła mnie na 1,5 miesiąca. Poległam na całej linii i zarywałam noce, żeby się dowiedzieć "kto zabił?". Sama próbowałam zgadywać, stawiać hipotezy. Jednak nie było to ani proste, ani oczywiste. Po przeczytaniu całości pozostał niedosyt --> kiedy seria okazuje się fantastyczna i za krótka. Na szczęście nie musiałam długo czekać na 8 tom, bo premiera wypadała kilka miesięcy później.

Z zasady nie kupuje książek, które już przeczytałam. Jednak w tym wypadku był to jeden z wyjątków potwierdzających regułę. W czerwcu 2017 roku zapoczątkowano cykl Gwiazda polskiego kryminału ze wszystkimi tomami Katarzyny Puzyńskiej - 16 tomowa wersja w twardej okładce(jedna opowieść podzielona na dwie części) zawitała na mojej półce na stałe. Zapewne wrócę do niej jeszcze nie jeden raz. Przy okazji kolekcja "cieszy oko" takiego książkoholika jak ja. :)



O czym jest Saga o Lipowie?

To kryminały z elementami opowieści obyczajowej. Nie jest to "czysty" przedstawiciel gatunku: morderstwo - śledztwo - winny. To fantastyczna, ciekawa fabuła z idealnie opisaną społecznością małego miasteczka z morderstwem w tle. Tutaj, pomimo zdroworozsądkowego myślenia, do głosu także dochodzą głęboko zakorzenione wierzenia, legendy i zabobony. Poznajemy ludzi, których spotykamy codziennie dookoła siebie: ich słabości bądź mocne strony, dobre lub złe uczynki.

Na początku naszej czytelniczej przygody z Lipowem, poznajemy rudowłosą psycholog Weronikę. Właśnie przeprowadziła się z dużego miasta i poznaje funkcjonowanie małej społeczności, w której wszyscy się znają i wszystko o sobie wiedzą. Jest ciekawą postacią, jednak nie główną. Według mnie autorka wcale nie stara się wykreować dominującej postaci walczącej z przysłowiowym złem(np. u Jo Nesbo jest Harry Hole lub u Remigiusza Mroza - komisarz Forst). U Kasi Puzyńskiej mamy sporo ciekawych osób, które podczas lektury całej sagi w mniejszym bądź większym stopniu poznajemy. Jedną z najbarwniejszych i nie ukrywam moją ulubioną, jest Klementyna Kopp - indywidualistka i buntowniczka a przy tym jedna z najlepszych komisarzy policyjnych w Brodnicy. Kobieta w sile wieku a jej cechami charakterystycznymi są: skórzana kamizelka, ogolona głowa i wyblakłe tatuaże. Również niekonwencjonalne rozwiązywanie spraw to jej domena.

Lipowo również posiada komisariat, może nie tak okazały jak w Brodnicy, ale rekompensują to ludzie tutaj pracujący: Daniel Podgórski wraz z ekipą. Nie do końca władza należy do niego, bowiem często "pierwsze skrzypce" gra mama Daniela wnosząca domową atmosferę w miejsce pracy syna(słynne na całe Lipowo ciasta Marii Podgórskiej) i starająca się "ugasić" wszelkie konflikty w zarodku. Do współpracowników Podgórskiego należą: Paweł Kamiński, Janusz Rosół i Marek Zaręba. Co do postaci Pawła to myślałam, ze nazwisko zobowiązuje i będzie sympatycznym bohaterem. Jednak pisarka miała na niego trochę inny pomysł. No cóż musi być jakaś czarna owca w rodzinie. ;)

Bohaterów, miejsc, sytuacji jest bardzo dużo. Nie będę tutaj się o nich rozpisywać. Uważam, że jeśli miałabym kogoś zainteresować "Sagą o Lipowie", to po to jest ten wpis. Jeśli się nie uda - to już nie ma nadziei. :)

Ciekawostką jest, że pierwowzorem książkowego Lipowa jest prawdziwa miejscowość znajdująca się niedaleko Brodnicy. Jeśli kogoś interesuje jaka? Zapraszam na profil autorki na Facebooku.

A wszystko zaczyna się od morderstwa zakonnicy....("Motylek")




Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Masza i Niedźwiedź - Moje abecadło

Pierwszy numer "Masza i Niedźwiedź - Moje abecadło" trafił do mnie przypadkiem. Reklama kolekcji Hachette mignęła mi kiedyś między jedną a drugą bajką na TVP ABC. Jakoś zbytnio nie skupiałam się na niej,bo rzadko sięgam po serie mające nieskończenie wiele numerów i ciągnące się miliardy lat. Tutaj jednak po zakupie(razem z bułkami w Freshmarkecie) i pełnym zachwycie młodego: "Bo Masza, no i przede wszystkim MAGNES!" --> Zdecydowałam się na prenumeratę. Szalę na TAK przechyliła jasno określona ilość numerów, a także: * taniej niż za jeden numer w kiosku, * nie musiałam latać do owego kiosku co tydzień, * dodatkowe bonusy: figurka Maszy, worek na kapcie z Maszą, DVD z bajkami Maszy. Młody wkręcił się w poznawanie literek. Pisanie mu jeszcze idzie jako tako - bardziej pod górkę niż z górki. Opowieści o przygodach Maszy i jej przyjaciela to jest jednak to, na co czeka każdego miesiąca(raz w miesiącu przychodzą 4 numery) i każdy spotkany kurier z paczką to na...

Szarlotka "leniważona" - przepis oryginalny Sonia Bohosiewicz

Jeśli ktoś ma ochotę na szybkie ciacho, bez zbędnego bajzlu w mieszkaniu, to polecam. U mnie lekko zmodyfikowany przepis z powodu braku bułki tartej. Zmniejszyłam również ilość cukru. W oryginale była 1 szklanka. :) Składniki: - 1 szklanka mąki - 1 szklanka kaszy mannej - 3/4 szklanki cukru - 4 średniej wielkości jabłka - cynamon - cukier waniliowy - kostka masła(leżakująca 30 min w zamrażalnika) Wykonanie: Mąkę, kaszę i cukier wymieszać. Połowę składników wysypać do tortownicy wyłożonej papierem do pieczenia. Na sypką masę ułożyć pokrojone w plastry jabłka. U mnie były to trzy warstwy. Każdą warstwę posypać lekko cukrem waniliowym i cynamonem. Na jabłka wysypać resztę sypkiej mieszanki. Na wierzch zetrzeć zamrożone masło. Piec 50 min w 200 stopniach. Najlepiej smakuje jeszcze na ciepło. Smacznego